niedziela, 13 listopada 2016

Komoda przemalowana na biało, a jakże.

W końcu mi się udało, hej ho! Po pierwsze: pomalować komodę i półkę. Po drugie: zrobić nowy wpis. Komoda umalowana od miesiąca. Z blogowaniem coś się zebrać nie mogę. Trochę wyjazdów było, trochę pracy w domu, mam nadzieję, że kolejne zmiany pokażę szybciej (nowe drzwi wejściowe i lekkie odświeżenie przedpokoju), trochę zdjęć robiłam, wkrótce zakończenie fotowyzwania u jest rudo. Wracając do dzisiaj, to nie pierwszy malowany przeze mnie mebel, więc już wiem czego się spodziewać. Zdecydowanie jestem ZA malowaniem mebli z okleiną. Zerknijcie co mi wyszło, a jeśli chcecie to poczytajcie. Wolność jest wspaniała :-).


Nie wydaje Wam się, komoda opuściła się na środku. Tak to jest, jak dostajesz 5 nóg do komody i stwierdzasz, że to bez sensu.... Teraz już jest 5, jedna po środku. Rozmawiałam z Panem Stolarzem i On po latach praktyki powiedział mi, że każda półka czy komoda, powyżej 80 cm długości, z czasem się opuści. Dlatego nawet jak nie ma takiej dodatkowej nogi w zestawie warto pomyśleć, niezależnie czy jest to drewno, czy jakaś płyta. I lepiej nie kupować/robić dłuższych półek na książki, nawet 85 cm już się wygnie... Nasza komoda lekko się podniosła po wciścięciu nogi, którą trzeba było jednak skrócić (gdy zamontowaliśmy taką samą na środku, nasza komoda zaczęła się bujać na wszystkie strony). Przyznam, że nie przeszkadza mi ta krzywizna. Mało z naszych mebli jest idealnych, dla mnie ma to swój urok i tyle.





Jakie są minusy malowania okleiny? Po pierwsze sporo roboty. Jeśli miałabym zrobić to komuś za kasę, to nikt nie zdecydowałby się na taki krok, bo wolałby kupić nowy mebel (tak, tak wysoko cenię swoją robotę, nie, nie przyjmuję zleceń ;-).
Po drugie odporność na zarysowania. Moim zdaniem jeśli porządnie przyłożymy się do pracy, nie pomijając żadnego etapu i dając przynajmniej 2 tygodnie odpoczynku pomalowanej rzeczy (odleżenia po malowaniu, jak zwał tak zwał, chodzi o zwiększoną ostrożność podczas użytkowania i ustawiania czegoś na meblach) ta odporność jest wysoka. Najmniejsze doświadczenie miałam przy malowaniu kuchni i tam zdecydowanie częściej farba gdzieś odpryskuje. Później malowałam kanapę i tutaj farba jest bardzo odporna na zdrapanie. Zaoszczędzę szczegółów malowania, w sieci jest bardzo dużo opisów tego procederu. Może sama także skuszę się na kiedyś na swoje uwagi i spostrzeżenia, ale nie dziś. 
Poniżej kilka zbliżeń: na grzbiety ścianek wewnętrznych nakleiłam bawełnianą taśmę. To praca typu wyklejanie szuflady ładną tapetą: w zasadzie nikt nie widzi, ale jak zobaczy to masz szacun. Gałki do komody kupiłam rok temu, teraz już chyba wybrałabym inne, ale zmienić zawsze można. Myślę o betonowych własnoręcznie zrobionych, zobaczymy. Te są ładne, tak po prostu. Uchwyty typu muszelki, bardzo praktyczne, to IKEA.
W komodzie zmieniłam też nogi na wyższe, większe i dębowe. W tym pokoju będziemy zmieniać kiedyś podłogę na jaśniejszą i wtedy pewnie będą bardziej widoczne.




I na koniec ulubione PRZED i PO. Biało, prosto, nudno... lubię ;-). Dzieci są wystarczająco kolorowe :-).


Jak widać zmieniłam też drzwi, za szklanych na sklejkowe. Żebym nie wiem jak się starała i ładnie układała to kolorowe pościele, ręczniki i segregatory zawsze wprowadzały nieład. W takich szafkach ze szklanymi drzwiami to porcelanowa zastawa po babci powinna stać. Ewentualnie wykrochmalone białe prześcieradła i nigdy nieużywane kuchenne ściereczki z lnu. 
Miałam różne etapy na te meble. Na początku chciałam malować. Później, przez jakiś czas szukałam drewnianej komody, która zastąpiłaby też górną półkę. Jednak, gdy się zorientowałam, że szukam takiej samej, tylko drewnianej to wróciłam do etapu malowania. Ta komoda odpowiada mi pod względem wielkości i ułożenia półek i zawsze bardzo ją lubiłam, gdyby tylko nie ta drewnopodobna okleina. Jest jakieś prawdopodobieństwo, że zmieni kiedyś kolor, bo już po jednej białej warstwie klikałam nerwowo na pintereście kolorowe inspiracje, ale póki co zostałam przy bezpiecznej bieli :-).

Dobrego tygodnia Wam życzę Drodzy Czytelnicy.


4 komentarze:

  1. Juz pisałam, że ta komoda wyszła świetnie. Ale nie widziałam PRZED. Jest o niebo lepiej, no podziwiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Pracy sporo, ale warto jak to mówią. Już nie straszy w pokoju ;-)

      Usuń
  2. Bardzo ładnie wyszło, zdecydowanie lepiej komodzie w bieli:)

    OdpowiedzUsuń

Na moim kameralnym blogu zaczęło pojawiać się dużo spam'u... Zdarzyło się nawet, że przedostał się przez zabezpieczenia bloggera i został opublikowany jako komentarz. Stąd moja decyzja o moderowaniu komentarzy. Dziękuję za każdy niespamowy komentarz :-).