sobota, 5 stycznia 2013

Mikstura na przeziębienie.

Co chwilę słyszę o czekającej nas epidemii grypy. Jakoś nie panikuję. Mam świeżo w pamięci (choć nikt o tym nie przypomina) ostatni atak wirusa, a raczej szczepionkowy... Nie namawiam tu nikogo na nie szczepienie, ale pamiętam, jak tysiące szczepionek okazały się niepotrzebne... Zostawiam temat a zapodaję miksturę na "coś mnie bierze" ;-) bo faktem jest, że dużo osób choruje w ostatnim czasie. Postanowiłam więc podzielić się przepisem na Miksturę na przeziębienie.


 Przyznam, że zupełnie o niej zapomniałam w tym sezonie, aż do wieczora, w którym to "coś" zaczęło się dziać w moim gardle. Siedzę sobie w kinie, z mężem oraz herbatą z cytryną w termosowym kubku, oglądam "Hobbita" i zaczynam chrząkać, później kaszleć, a gdy wychodzę z kina boli mnie już w klatce piersiowej... (infekcja miała czas żeby się rozbujać , bo film trwał 3 godziny, na szczęście bardzo mi się podobał ;-) Co robić? Co robić? Po powrocie do domu (godz. 23)  wyciągnęłam blender, wrzuciłam to i owo i przygotowałam miksturę, na którą przepis zasłyszałam na basenie w marcu 2011 roku :-)))



Mikstura jak widać 100% natura. Moim zdaniem działa rewelacyjne, bo kończąc moją opowieść, na drugi dzień wstałam i tylko pochrząkiwałam, a działo się to cztery dni temu ;-) i nadal nic mi nie jest. Składniki to żadna nowość w wielu domach zazwyczaj są. Pijamy herbatę z cytryną, miodem czy imbirem. Wydaje mi się jednak, że zestawienie i proporcje podanych składników odgrywają dużą rolę. Poszłam na łatwiznę i zrobiłam foto z mojego zeszytu z przepisami. Dokleiłam taśmy ozdobne ;-)




Jak wspomniałam, nie bawię się nawet w tarcie na tartce (poza skórką z cytryn) wrzucam wszystko do blendera i bzzzzzyt... Jeśli chodzi o smak... Gdyby nie czosnek byłby super ;-) Miód i cytryna uzupełniają się, imbir wszystko przegryza. Smak... ciekawy, że tak się wyrażę ;-))) Miksturę traktuję jak lekarstwo i pijam ją 3 razy dziennie to wystarczające.

O co chodzi z owsianką? Nie przypadkiem sąsiaduje z miksturą na przeziębienie. Pierwszy raz zrobiłam taką wersję gdy miałam chore gardło i nie byłam w stanie nic przełknąć. Zamarzyłam wtedy o kaszce dla dzieci i zrobiłam sobie taką owsianą. Jest bardzo smaczna i wolę taką wersję owsianki niż z całych płatków i nic nie ujmuję z ich dobroczynnych składników, poprostu je mielę. Proporcje wypróbowane: nie za gęsta, nie za rzadka. Moje dzieci też bardzo ją lubią i zajadamy owsiankę niemal codziennie na zimowe śniadanka :-)

Zdrowia życzę :-)

3 komentarze:

  1. Karolinka, jak dlugo mozna ta miksture trzymac w lodowce?
    K - siostra A-ty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa tygodnie ze spokojem. Duża zawartość cukru (miodu) sprawia, że jest on naturalnym konserwantem. Przyznam, że ja właśnie ją znów biorę po trzech tygodniach i wszystko z nią dobrze. Ze mną też coraz lepiej ;-) Teraz w przeziębieniach leczę się tylko tą miksturą. Pozdrawiam i zdrówka życzę. Miło, że zajrzalaś K :-)))

      Usuń

Na moim kameralnym blogu zaczęło pojawiać się dużo spam'u... Zdarzyło się nawet, że przedostał się przez zabezpieczenia bloggera i został opublikowany jako komentarz. Stąd moja decyzja o moderowaniu komentarzy. Dziękuję za każdy niespamowy komentarz :-).