Dawno mnie nie było. Trudno wszystko zebrać w dwie ręce. I jeszcze wiosna. Spacery robimy dwa razy dziennie i są o wiele dłuższe. Znów oglądam z zachwytem mrówki i dmucham dmuchawce. Po raz kolejny poznaję świat. Może czas nastawić się na pisanie o 5.30, gdy budzi się najmłodszy.... Dziś wpadam z zabawkami - ozdobami z klamerek. Moja miłość do klamerek nie wygasła ;-). Do zrobienia takich prostych zabawek można zaprosić dzieci. Moi chłopcy bardzo często bawią się samolotami. Nie od dziś wiadomo, że siła tkwi w prostocie. Choćby nieśmiertelne drewniane klocki.
I w roli dekoracji. Samoloty u chłopaków, najczęściej nie wiszą tak grzecznie na linie. A u dziewczynek na zasłonie przysiadły zezowate ważki w wersji natura :-)
Co? Gdzie? Za ile?
To nie pierwsze moje działania z klamerkami. Bardzo często wykorzystuję je do pakowania prezentów, jako zamknięcie.
TUTAJ można obejrzeć całą kolekcję ozdobionych klamerek.
TUTAJ klamerki pod kolor prezentu ;-).
Podobnie z patyczkami laryngologicznymi. Te już też wpadły w moje ręce :-).
TUTAJ duża gwiazda i małe gwiazdy z patyczków.
Drewniane klamerki kupowałam już w różnych miejscach: sklep AGD, ogrodniczy, osiedlowy ze wszystkim, a ostatnio w markecie JULA (36 sztuk około 9 zł). Patyczki laryngologiczne zamawiam w aptece internetowej (z odbiorem produktów w aptece stacjonarnej). Opakowanie 100 sztuk kosztuje około 4 zł. Koszt niewielki, a efekt całkiem miły. Jak już wspomniałam warto do zabawy zaprosić dzieci. Elementy sklejałam klejem na gorąco, ale i klej Magic dobrze sobie radzi. Zarówno kije deszczowe jak i te klamerkowe cudaki to efekt długich, zimowych wieczorów, których już nie ma :-). To chyba tyle na dziś.
Dobrej wiosennej niedzieli Drodzy Czytelnicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Na moim kameralnym blogu zaczęło pojawiać się dużo spam'u... Zdarzyło się nawet, że przedostał się przez zabezpieczenia bloggera i został opublikowany jako komentarz. Stąd moja decyzja o moderowaniu komentarzy. Dziękuję za każdy niespamowy komentarz :-).