sobota, 14 listopada 2015

Świat nie jest taki zły, niech no tylko zakwitną... Pompony :-)


Nie toleruję sztucznych kwiatów! Tych, które mają udawać prawdziwe. IKEA zaczyna mnie przerażać rozrastającym się działem "plastikowo - roślinnym".... Natomiast nie mam nic przeciwko wszelkim kwiatom zrobionym i uszytym, które są poprostu zrobionymi kwiatami ;-). Zwłaszcza z tych tkanin naturalnych lub papieru. Gdy zobaczyłam w sieci pompony na kiju to wpadłam. No zauroczyły mnie bardzo. Nie grają kwiatów, czy bawełny. Są pomponami na kiju :-). Postoją sobie chwilkę, nacieszą oko i jak złapią już wystarczająco dużo kurzu to je wyrzucę poprostu... Myślę też, że są czy mogą być ciekawą dekoracją świąteczną. Podoba mi się jeden duży na kiju i dużo małych. Widziałam kije z mnóstwem kolorowych pomponików - bardzo fajny efekt.




I cóż więcej. Przynieś z dworu badyli kilka. Przeszukaj szafę celem wydobycia resztek włóczki. Przydatnym może być klej w pistolecie. Znajdź chwilę lub dwie. Zrób sobie krainę kwitnącego pompona. Chyba, że Ci się nie podoba, albo nie chce.... ;-)





Postanowiłam pokazać Wam zdjęcia pomponów z miejsca, w którym stoją. Zdjęcia pod światło kiepskie, ale co tam. Ciekawostką jest to, że wszystkie były robione w przez jakieś 10-15 min. A światło jakie różne. Listopad jak się patrzy...



niedziela, 8 listopada 2015

Projekt denim, jeans, dżins, wycierus, czy jak tam zwał. Recycling.



Recycling to chyba jeden z ważniejszych powodów dla których tak lubię rękodzieło i szycie. Zrobiłam porządek z wszelkimi dżinsami w naszych szafkach. Dokupiłam jeszcze dwie pary wielkich spodni w lumpeksie. I tak z 4 par spodni, 1 spódnicy, 1 dziewczęcej sukienki i kilku kawałków nogawek ze skracanych spodni powstały:
  • siedzisko i oparcie na paletę (na nie zeszło większość materiału)
  • 2 poszewki na poduszki 40 cm na 40 cm
  • 2 poszewki na poduszki domki
  • 1 karuzelka nad łóżko z małych resztek
Na początek mała kanapa z palety. Paletę pokazywałam TUTAJ. Zmieniła zastosowanie. Niestety nasza mała Frajda odeszła do psiego raju. Ze względu na alergie chłopaków nie planujemy kolejnych zwierzątek. Paleta stała się więc siedziskiem, a dziewczyny chętnie z niej korzystają. Jest dobrze doświetlona i często tutaj czytają. Pomyślę chyba jeszcze nad jakimś stoliczkiem. Do przygotowania siedzisk wykorzystałam gąbkę ze starego materaca. Oparcie ma gąbkę podwójną dzięki czemu stoi sobie grzecznie. No i jeans, który jest bohaterem odcinka.




Poduszki jaśki i domki. Domki były TUTAJ. Staram się powoli zmieniać tekstylia u dziewczyn, żeby tworzyły jakąś całość dlatego domki dostały nowe fasady ;-). Jeden już trochę doroślejszy, jakby nastolatkowy. Przy drugim wykorzystałam haft, który był na spódnicy, do tego trochę sznurka i gotowe ;-).






Nie planowałam robić karuzeli nad łóżko dla starszej. Okazało się, że nastolatce tak bardzo spodobała się KARUZELA SIOSTRY, że poprosiła o własną. Nad jej łóżkiem miał zawisnąć układ słoneczny... ale jesteśmy tu po to, żeby spełniać marzenia ;-). Układu porządnego jeszcze nie mam (tylko taki 2D). Mam pomysły. Jak będzie ładny to myślę, że nastolatka się skusi. Póki co gwiazdy...




Szycie było dość proste, ale też pracochłonne. Zszywanie kawałków, dopasowanie ich, żeby jak najmniej materiału stracić wymaga cierpliwości. Jestem bardzo zadowolona z efektu. Dodatki w pokoju dziewczynek są w kolorach niebieskich, granatowych i czerwonych. Jeans ładnie zgrał się z obecnymi już. Dzięki temu, że poszłam w serię, denim nie zniknął w pokoju dziewczynek, ale jest całkiem widoczny.  Myślę, że jeszcze go wykorzystam. Dziś sporo zdjęć. Jakoś nie udało mi się dodawać wpisów, jak powstawały kolejne rzeczy.


Dobrego tygodnia Drodzy Czytelnicy. Słońce jakby zagląda w niedzielne okna. Ratujecie się jakoś przed tą ponurą i deszczową?



wtorek, 3 listopada 2015

DIY - Jak zrobić zegar na ścianę.

Uwielbiam zegary. Nie wiem, czy miałam tak od początku, czy jak już wiele rzeczy, przejęłam od Drogiego M. Wiem na pewno, że przysposobiłam od Niego miłość do maślanki, ale czy zegary... Uwielbiam tykanie zegara. W jednym miejscu naszego mieszkania nakładają się tykania trzech zegarów, dyskoteka prawie ;-). Brakowało nam jednego w pokoju dziennym, nad czym mój mąż bardzo ubolewał. Nie zgadzałam się na zakup bo miałam plan, który w końcu zrealizowałam. 


Kto podgląda blogi wnętrzarskie z pewnością zauważył jak dziewczyny twórczo przerabiają tarcze zegarów. Mam tu na myśli papierowe tarcze, które z łatwością można wyjąć i wydrukować inną. Najczęściej zastępują je tarczami z inną trzcionką lub jakąś grafiką. Ja pokusiłam się o zegar od początku i jak widać, nie jest to skomplikowana sprawa. Natomiast efekt szalenie mi się podoba. Póki co pozostawiam surowy, bo nie mogę się zdecydować, podoba mi się taki i pasuje do osłonek na kwiaty. 





Mój zegar powstał z deseczek skrzynkowych. Deseczki oczyściłam, a następnie skleiłam i zbiłam gwoździkami. Na środku gotowej tarczy mąż wywiercił otwór. Natomiast mechanizmu użyłam ze starego zegara.




To tyle jeśli chodzi o ogólny pogląd na zegar. Poniżej kilka uwag, które być może przydadzą się jeśli ktoś skusi się na swój własny zegar. A na końcu inspiracje z Pinterest.

Mechanizm do zegara można bez problemu kupić na allegro. Ich cena to 6 - 20 zł. Przy zakupie należy zwrócić uwagę na kilka rzeczy:

1. Istnieją dwa rodzaje mechanizmów, co dla niektórych jest szalenie ważne. Jak pisałam tykanie wskazówek uwielbiam, ale nie wszyscy tak mają... Tak więc możemy nabyć: mechanizm płynący (bezgłośny) lub skokowy (tykający).

2. Długość gwintu, czyli sprawdzamy jaka jest grubość materiału przez który przechodzi mechanizm. Są gwinty na 5 mm, 11 mm i 16 mm. Wszystko zależy od materiału przez który ma gwint przejść. Tak łopatologicznie: mechanizm z miejcem na baterie (cała czarna "skrzyneczka") mamy z tyłu tarczy, przez tarczę przechodzi gwint, na który nakładamy wskazówki z przodu tarczy. W przypadku zegarów z tarczą papierową używany jest mechanizm bez gwintu. Takie zegary są w obudowach. I w takich łatwo wymienić tarcze.

3. Długość i rodzaj wskazówek. Zależą od wielkości tarczy. Trzeba zwrócić uwagę, żeby były odpowiedniej długości.

4. Można zakupić mechanizm z zawieszką lub bez (zdjęcia mechanizmów powyżej). To zależy jaki mamy na niego plan. Wykonanie zawieszki samodzielnie może być kłopotliwe, bo tarcza przez mechanizm odstaje od ściany ok. 2 cm. Gdy zawieszka jest na mechanizmie problemu nie ma. 

Tyle jeśli chodzi o mechanizm. Parę słów o tarczy. Wspomniałam o szybkiej metamorfozie tarczy w gotowych zegarach. TUTAJ możecie zobaczyć jedną, bardziej klasyczną i pobrać za darmo kilka rodzajów przygotowanych tarcz. 

edytowano 7 lipca 2016 roku

W tym miejscu zamieściłam kilka zdjęć z zegarowymi inspiracjami. Poczytałam jednak o prawie autorskim i zdjęcia zlikwidowałam. Zostawiam Was z kilkoma linkami, jeśli macie ochotę to klikajcie. Polecam wpisanie w wyszukiwarkę lub Pinterest hasła w jęzku polskim i angielskim.

Tymczsem kilka pomysłów w punktach:

1. Drewniana deska spożywcza jako tarcza.
2. Podkładka korkowa do garnków jako tarcza, nie potrzebna jest wtedy wiertarka do wiercenia otworów, wystarczy śrubokręt.
3. Tablicowa tarcza (pomalowana farbą tablicową). Myślę sobie, że odpowiednio duży mógłby stać się tablicą do planowania dnia :-). Przywodzi mi trochę na myśl taki z Harrego Pottera, co to pokazywał gdzie przebywa każdy z domowników. Taki analogowy GPS rodzinny ;-).
4. Wszelkie malunki i decoupage na tarczach mile widziane lub proste grafiki, które proponowałam Tutaj.