Kilka miesięcy temu zapatrzyłem się na wszelkiego rodzaju karuzelki (mobile). Polecam w tym celu przejrzeć Pinterest. Zachwycały mnie bardzo i myślałam wtedy, że szkoda, że nie mam dla kogo takiej zrobić. Nawet moje najmłodsze wyrosło już z takiej. I nagle olśnienie: Kto powiedział, że karuzelki są tylko dla niemowląt? Dziewczyny pomysł złapały w lot. Jedna już jest, nad łóżkiem drugiej na razie smutny haczyk. To naprawdę bardzo przyjemne patrzeć na roztańczone gwiazdy. Dzięki temu, że są na takich niestandardowo ułożonych patyczkach rzeczywiście tańczą. Dziewczyny wieczorem oświetlają je lampką i patrzą na cienie. Jeśli zastanawiacie się czy warto, mówię że tak. To urocza ozdoba i duża przyjemność. Sama chętnie kładę się pod nimi i patrzę.
P.S. Niestety nadal nie działa aparat. Nie będę jednak czekała na niego ze zdjęciami, bo znów przyjdzie mi zmierzyć się z powrotem do wpisów.
Serdecznie Was pozdrawiam Drodzy Czytelnicy. Życzę miłego tygodnia, a TYCH, których czekają wielkie zmiany i najwspanialsze SPOTKANIE pozdrawiam szczególnie :-).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Na moim kameralnym blogu zaczęło pojawiać się dużo spam'u... Zdarzyło się nawet, że przedostał się przez zabezpieczenia bloggera i został opublikowany jako komentarz. Stąd moja decyzja o moderowaniu komentarzy. Dziękuję za każdy niespamowy komentarz :-).