Jak zapowiedziałam ostatnio zapodaję dziś koszule mojego autorstwa, które uszyłam jako prezenty świąteczne. Pierwsza była z kieszeniami, dzisiejsze różnią się naszytym motywem. Jak widać szyję coraz więcej ubrań. Jako modelka moja córka Maria. Bardzo lubi pozować do zdjęć i z niecierpliwością dopytywała: kiedy?? Czekałam na trochę światła, ale nie doczekałam się. Pogoda przed świętami nie rozpieszczała. Zdjęć dużo, lubię moje dzieci :-). Nigdy nie mogę zdecydować się na dwa, czy choćby cztery zdjęcia.
Koszula No 3. Jak widać pozostałam przy białej bawełnie koszulowej i dzianinie dresowej. Oczywiście ciągle pokazuję rzeczy z pracowni świątecznych prezentów. Powiedzmy, że dochodzę do siebie po świętach i już drepczę nóżkami, bo chcę uszyć coś dla siebie.
Już po sesji przypomniałam sobie, że planowałam naszyć jeszcze guziczki na aplikacje. Naszyłam, więc pokazuję. Ożywiły troszkę całość. Jak pewnie zauważyliście koszule są dłuższe z tyłu, wykończone lamówką z dzianiny ciętej ze skosu.
Pozdrawiam serdecznie
super są! a modeleczka jaka ładna:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :-) A modelka z najwyższej półki ;-)
UsuńCzapki z głów! A taką bawełnę koszulową, to gdzie można kupić? I wykrój skąd zaczerpnąć? sama bym taką koszulę chciała, bo raczej żaden z trzech synów, a tym bardziej mąż (:)), raczej nie dadzą się przekonać... Pozdrawiam, żądna dalszych kreatywnych postów :)
OdpowiedzUsuńBawełnę kupiłam na allegro. Wzorowałam się na wykroju z Burdy, ale to była bluza polarowa z kapturem i karczkiem do tego ;-) Pozostał po nim tylko podkrój rękawów, resztę (długość, szerokość, podkrój szyi) zmieniłam. Ja też planuję sobie taką uszyć :-) Starsza córka bardzo często ją nosi i mówi, że jest bardzo wygodna. Pozdrawiam :-)
Usuń