Tak sobie pomyślałam, żeby uszyć jakieś zabawne potworki. Była ochota, były okazje i są potworki. Takie bez planów i na oko. Pomysłów na uszy było kilka, na ogon także. Powstały trzy. Trochę podobne, trochę inne. Zamknięte oczka wyszyte włóczką to dość powszechny wzór, który zawsze bardzo mi się podobał. No i mamy takie klasyczne zaspane przytulanki do spania :-) Dwa powstały z myślą o konkretnych dzieciach. Jeden miał być w zapasie i oddany w dobre rączki przy najbliższej okazji. Okazji nie było, potwór trafił w dobre rączki - mojego Synka. Gdy go zobaczył nie chciał oddać, od razu nazwał (Pimpek...) no i co zrobić ;-) Właściwie to dobrze. Lubię mieć egzemplarz nowego projektu w domu. Widzę gdzie ewentualnie puszcza szewek, albo przydaje się przy udoskonalaniu kolejnych projektów. Teraz czas na realizację zamówienia od moich dziewczynek... Szalenie się cieszę, że moim dzieciom tak podobają się rzeczy, które robię. To dla mnie najważniejsze w moim szyciu.
Proszę Państwa oto Pimpek :-) |
Dobranoc...
Najprawdziwsze śpiochy!!!!!! Najbardziej podoba mi się ten w kratkę. Bardzo starannie wykonane przytulanki do poduchy:))
OdpowiedzUsuńTen w kratkę świetny ! Zdolna z Ciebie kobitka :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa :-)
OdpowiedzUsuńAle słodkie szyjątka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))
Dzięki, miło, że zajrzałaś :-) Dzięki temu trafiłam do Ciebie. Już dawno tak się nie zapatrzyłam :-) Pozdrawiam.
Usuń