poniedziałek, 10 lipca 2017

Z pustymi rękoma w gości się nie chodzi... Tym razem drewniana taca.



To było dawno temu, a dokładnie we wrześniu ubiegłego roku. Zupełnie zapomniałam, że nie pokazałam tej tacy na blogu. Przy okazji ostatniego wpisu zaczęłam jej szukać i nie znalazłam. Dzisiaj nadrabiam więc to niedopatrzenie, czy nawet zaniechanie.


Taca powstała z okazji odwiedzin w nowym mieszkaniu. Starałam się żeby była grzeczniejsza i bardziej ogarnięta niż moje przeciętne twory gdyż rodzina do której trafiła to eleganckie młode małżeństwo z dziećmi. Wyszło jak zwykle, po mojemu ;-).




Po co komu taca? Ja bardzo lubię ten sposób organizowania przestrzeni. W domu mam ich kilka. Na jednej tacy trzymam małe, liczne doniczki z roślinnością. Łatwiej mi ogarnąć parapet podczas sprzątania. W kuchni na podobnej podstawce stoją zioła i konewka.

Na małej tacy (skrzynce) ustawiam w pokoju na stole wodę, podstawki pod kubki, cukier. To także ułatwia sprzątanie stołu lub szybkie usunięcie, gdy stół w całości jest potrzebny.

Tacę można też wykorzystać do przechowywania owoców i warzyw. Skrzynki świetnie nadają się do tego, bo dają owocom przewiew, nie cisną się w miskach.




No to fajnie.


6 komentarzy:

  1. Ja chyba zaproszę Cię do siebie, jak Ty takie fajne prezenty dajesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna taca, też mi chodzi taka po głowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro chodzi to może i wyjdzie 😉 Ja bardzo lubię, ładne to i praktyczne. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Piękna! I te uchwyty z Ikea w nowej roli! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! 😀 Uchwyty zostały zakupione do szuflad, ale jak najdzie natchnienie to nie ma zmiłuj 😉

      Usuń

Na moim kameralnym blogu zaczęło pojawiać się dużo spam'u... Zdarzyło się nawet, że przedostał się przez zabezpieczenia bloggera i został opublikowany jako komentarz. Stąd moja decyzja o moderowaniu komentarzy. Dziękuję za każdy niespamowy komentarz :-).