To było dawno temu, a dokładnie we wrześniu ubiegłego roku. Zupełnie zapomniałam, że nie pokazałam tej tacy na blogu. Przy okazji ostatniego wpisu zaczęłam jej szukać i nie znalazłam. Dzisiaj nadrabiam więc to niedopatrzenie, czy nawet zaniechanie.
Taca powstała z okazji odwiedzin w nowym mieszkaniu. Starałam się żeby była grzeczniejsza i bardziej ogarnięta niż moje przeciętne twory gdyż rodzina do której trafiła to eleganckie młode małżeństwo z dziećmi. Wyszło jak zwykle, po mojemu ;-).
Po co komu taca? Ja bardzo lubię ten sposób organizowania przestrzeni. W domu mam ich kilka. Na jednej tacy trzymam małe, liczne doniczki z roślinnością. Łatwiej mi ogarnąć parapet podczas sprzątania. W kuchni na podobnej podstawce stoją zioła i konewka.
Na małej tacy (skrzynce) ustawiam w pokoju na stole wodę, podstawki pod kubki, cukier. To także ułatwia sprzątanie stołu lub szybkie usunięcie, gdy stół w całości jest potrzebny.
Tacę można też wykorzystać do przechowywania owoców i warzyw. Skrzynki świetnie nadają się do tego, bo dają owocom przewiew, nie cisną się w miskach.
No to fajnie.
Ja chyba zaproszę Cię do siebie, jak Ty takie fajne prezenty dajesz ;)
OdpowiedzUsuń😀😀😀
UsuńPiękna taca, też mi chodzi taka po głowie.
OdpowiedzUsuńSkoro chodzi to może i wyjdzie 😉 Ja bardzo lubię, ładne to i praktyczne. Pozdrawiam
UsuńPiękna! I te uchwyty z Ikea w nowej roli! :)
OdpowiedzUsuńDzięki! 😀 Uchwyty zostały zakupione do szuflad, ale jak najdzie natchnienie to nie ma zmiłuj 😉
Usuń