Mąż do Żony:
- I dla Ciebie też coś kupiłem...
-????
- Zestaw wierteł do drewna.
- :-) :-)
Żona posiadła bowiem umiejętność, która od dawna była jej marzeniem: obsługiwania wiertarki ;-).
I jeszcze wymarzone: drewniane ciężkie guziki na rolety w przedpokoju i kuchni. Z najbardziej malowniczych plasterków. Nawet ich nie gładziłam papierem, są cudne....
Te wcześniejsze też nie były złe, zwłaszcza gdy się dowiedziałam, że to nie jest plastik tylko kokos :-). Zawsze wydawały mi się za ładne jak na plastikowe... Zapodam poniżej zdjęcia, które już były, dla całkowitego spojrzenia na sprawę. Bardzo lubię te rolety. Odkąd je uszyłam nie założyłam tych wcześniejszych. Ostatecznie po praniu zawsze wracają na okno...
Dobrej Niedzieli Drodzy Czytelnicy. I całego tygodnia także.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Na moim kameralnym blogu zaczęło pojawiać się dużo spam'u... Zdarzyło się nawet, że przedostał się przez zabezpieczenia bloggera i został opublikowany jako komentarz. Stąd moja decyzja o moderowaniu komentarzy. Dziękuję za każdy niespamowy komentarz :-).