Luty i marzec to była u mnie zdecydowanie epoka betonowa ;-). Dziś kolejne odsłony moich poczynań, a raczej ciąg dalszy, czyli co zrobiłam z surowym stanem mojej budowlanki z TEGO wpisu. Niestety przed Świętami nie dałam rady pokazać i może nawet zainspirować... Taki czas. Tak więc wpadam dziś na chwilę, ale z dużą ilością jajek... Świętujemy jeszcze przez sześć dni, więc czuję się usprawiedliwiona. Część stoi w naszym mieszkaniu, część z niego wywędrowała.
Z pozdrowieniami
Piękne takie jajeczka:)
OdpowiedzUsuńSuper jaja! A można wiedzieć jaka farba została użyta?
OdpowiedzUsuńWłaśnie przygtowałam wpis techniczny, ale odpowiem i tutaj, że to zwykła akrylowa farba do drewna i metalu. Pozdrawiam.
Usuń