sobota, 11 kwietnia 2015

DIY - Jak zrobić z betonu: wazon, świecznik, jajko, a nawet guzik.

Mam nadzieję, że betonowe publikacje nie przygniotły Was... Dziś ostatni wpis z tej serii. Póki co murarkę odstawiłam, ale powróci. Nie do końca byłam przekonana czy robć taki techniczny wpis, ale mój beton zainteresował wielu z Was. Na część pytań odpowiadałam osobiście, reszta będzie dziś :-). Tak więc w jednym miejscu wszystko czego o betonie dowiedziałam się z internetu i własnego doświadczenia. Pamiętam, że na jakimś polskim blogu pojawił się temat, ale niestety nie znalazłam go teraz, gdy sama zaczęłam cudować. Sprawa z betonem skąplikowana nie jest, ale jak każde rękodzieło potrzebuje cierpliwości i wprawy. Jest to dość brudna robota, dlatego poszłam serią i tak szybko nie wrócę. Celem inspiracji polecam przejrzenie Pinterest czy podobnego miejsca wpisując hasło: beton, cement, hypertufa lub concrete. Znajdziecie przepiękne projekty (jeśli podobają wam się rzeczy tego typu). Pomysłowość człowieka nie ma granic... Dziś przekażę swoje doświadczenie, a na końcu garść inspiracji, które według mojego subiektywnego punktu widzenia są najciekawsze. Zapraszam.

1. Czym się różni beton od cementu?

Beton to mieszanka wody, piasku (żwiru) i cementu.

2. Gdzie kupić cement?

Myślałam, że będę miała problem z zakupem małej ilości cementu. Tymczasem w małym osiedlowym sklepiku kupiłam 2 kg cementu za 5 zł. Pan ma w ofercie cement biały i szary. Przekonałam się też, że zużyłam sporo tego cementu i przy kolejnej serii pomyślę nad zakupem nieco większych porcji.



3. Jak przygotować beton?


Zastosowałam proporcję mniej więcej 1:3, czyli na jedną część wody przypadają 3 części cementu. Gęstość musimy też dopasować do formy, którą wykorzystujemy. Czasem łatwo się nakłada mieszankę i może być wtedy gęstsza. Gdy mamy do czynienia z wypełnieniem jakiejś małej czy wąskiej przestrzeni, czy też wypełnieniem wydmuszki lepiej wykonać mieszankę rzadszą i ją wlać do formy. Osobiście wolę pracować z nieco rzadszą mieszanką, nie stresuję się szybkim zastyganiem betonu.

Na pierwszym planie jajko z gęstej mieszanki.
 Dalej jednolite, równe z mieszanki rzadszej.

Jeśli mieszanka jest rzadka schnie dłużej i powstaje nam zwarta, dość gładka forma bez dziur po powietrzu. Mieszanka gęsta, niedbale układana w formie, da nam strukturę bardziej surową, z dziurami. Jedna i druga wersja jest dla mnie atrakcyjna.
Jeśli chodzi o podane wyżej proporcje betonu trzeba pracować bardzo sprawnie, gdyż szybko zastyga. Jeśli mieszanka jest rzadsza nie zastyga tak szybko, ale trudniej umiecić w niej słoik czy świecę (przechylają się). Do rozcieńczenia zastygającej mieszanki nie należy dodawać już wody, możemy ją ratować dodając mieszaninę wody z cementem, ale rzadszą. Dlaczego? Niewiem... ale czytałam o tym wiele razy więc posłuchałam rad murarzy. Dlatego proponuję nie planować zrobienia z jednej mieszanki zbyt wielu rzeczy. Lepiej przygotowywać mniejsze ilości.

4. Można użyć różnych mieszanek betonowych.

Napisałam już, że można kupić cement biały i szary. Stosując różne proporcje możemy uzyskać różne odcienie betonu.

Mieszanki cementu białego i szarego w różnych proporcjach dają
szereg odcieni gotowego betonu. Najbardziej lubię pół na pół.


Spróbowałam też z mieszanką z piaskiem (zdjęcia poniżej). Powstała bardziej surowa i lepiej nam znana betonowa struktura. Widać ziarna piasku i nierówności, które powstały gdy część z nich wypadła. Krawędzie łatwo odłupują się, co też wpływa na wygląd gotowej rzeczy. 

Mieszanka cementu z piaskiem. Wyraźnie widać nierówności.

Można też dodać jakieś drobne kamyki, aby zyskać inny wygląd. Trzeba tylko uważać z ilością, bo taka rzecz narażona jest na szybsze odkruszenie fragmentu.

5. Jak nie beton to co?

Gips murarski. Ten jest mniej surowy, bardziej elegancki i biały. Nic więcej nie wiem na jego temat, myślę, że można mieszać go z betonem.
Można też zagipsować to i owo gipsem w bandażu od złamań kończyn. Tak, tak. Tutaj doświadczenia też nie mam, ale odsyłam do cudownego, polskiego bloga Agnetha Home. Dokładnie TUTAJ znajdziecie fantastyczne formy gipsowe, min. misy i wazony.


6. Skąd formy?

Wydmuszki jako pierwsze zwróciły moją uwagę. Dość łatwo je przygotować, bo otwór może być większy niż do standardowych wydmuszek. Robiłam go tylko z jednej strony i wytrząsałam jajo. W tym miejscu gotowe betonowe jajko jest płaskie i stoi. Bardzo spodobał mi się ten efekt, nie trzeba szukać koszyczków do ekspozycji. Można porozstawiać jajka po mieszkaniu (co też uczyniłam ;-). Wypełnione cementem wydmuszki ustawiałam pod różnym kątem i dzięki temu tak też stoją gotowe. Można też zrobić otwór z boku jajka wyjdzie wtedy klasycznie jajowate. Po zastygnięciu jajka trzeba obrać ze skorupek. Nie jest to trudne, dla ułatwienia można wydmuszkę wysmarować wewnątrz olejem. Ewentualne niepożądane nierówności można załatwić papierem ściernym.







Świeczniki, wazony i inne. Na formy nadają się wszelkiego rodzaju pudełka i butelki po sokach, mlekach, jogurtach itp. Najlepiej sprawdza się plastik i tektura, które można rozciąć i łatwo wyjąć gotową betonową pracę. Ja zbierałam je przez dłuższy czas. Jeśli złapiecie ochotę, to już wkrótce będziecie przemierzać sklep szukając odpowiedniej formy, niekoniecznie zwracając uwagę na to, co jest w środku ;-). 


Jeden pojemnik będzie potrzebny do przygotowywania
mieszanki betonu.


Do przygotowania guzików i zawieszek użyłam denek od
kubeczków jednorazowych i rolek po papierze toaletowym.

Jako forma świetnie spisuje się rolka po papierze toaletowym lub ręcznikach papierowych. Tektura wciąga wodę i beton szybciej wysycha. Można przygotowywać różne formy ze sztywnej tektury. Trzeba pamiętać, że beton jest ciężki, rozpycha formę i ta musi być dość sztywna, lub wzmocniona taśmą.



Kolejna dość ważna sprawa. Jeśli we właściwą formę wkładamy świeczki, słoiki itp. żeby uzyskać wgłębienie czy otwór, należy je wyjąć w odpowiednim momencie, bo mogą zostać na stałe ;-). Wiem o czym piszę. Jeśli to świeczki to dość łatwo je wydłubać, ale słoika już nie... Wyjmujemy je gdy beton jest jeszcze lekko plastyczny, trzeba to kontrolować poprostu. Dla ułatwienia warto owinąć ten wewnętrzny przedmiot taśmą ochronną lub posmarować olejem. 


Na zdjęciu widać tekturowe pudełko wzmocnione taśmą
(beton odkształcał formę) oraz świeczki owinięte taśmą
(łatwiej je wyjąć z betonu, pozostawiają trochę luzu)

Do formy najlepiej użyć jednej, pociętej świeczki i przeznaczyć
ją "na straty". Świeczki się brudzą i jeśli użyjemy czterech
może się okazać, że stracimy wszystkie ;-)

7. Jak długo wysycha beton?

Jeśli przygotujecie gęsty beton, to 1-2 godz. i rzeczy są gotowe do wyjęcia z formy. Te przygotowane z półpłynnego betonu schną dłużej, wszystko zależy od wielkości formy i gęstości betonu. Jajka wysychały 24 godz. Jak wspominałam, trzeba pamiętać o wcześniejszym wyjęciu form wewnętrznych (czyli tych, które tworzą nam otwory we właściwej rzeczy np. świeczki). Po wyjęciu z formy, przed malowaniem, rzeczy muszą jeszcze doschnąć. 
I tu moje kolejne doświadczenie. W jednej formie zostawiłam słoik celowo, bo przygotowywałam wazon. Okazało się, że gotowy wazon popękał. Prawdopodobnie beton miał ograniczone pole "pracy" podczas wysychania. Nic takiego nie wydarzyło się w innych przypadkach. Na szczęście sam słoik nie pękł, co też mogło się zdarzyć. Jeśli więc chcecie zostawić szklany słoik wewnątrz betonowego pojemnika należy spowolnić wysychanie betonu. Spryskiwanie wodą lub zamknięcie w reklamówce powinno wystarczyć, ale pewności nie mam, nie próbowałam (jeszcze). Chyba, że macie ochotę na popękany wazon. Mnie osobiście ten efekt uboczny bardzo! się podoba i wygląda bardzo ciekawie, gdy w wazonie stoją kwiaty z wodą, a ta nie wypływa ;-).




8. Obróbka dalsza.

Po wyschnięciu rzeczy, daję im kilka dni na doschnięcie i przystępuję do dalszej obróbki. Jest nią oszlifowanie papierem ściernym krawędzi i boków, chyba, że wolimy zostawić jak jest. Jeśli obawiamy się, że nasz świecznik może zarysować stół czy komodę podklejamy go kawałkami filcu, jak nogi krzeseł. Reszta zależy od naszej wyobraźni. Kolory, sznurki, zawieszki, napisy, a nawet koronki. Moje betonowe rzeczy malowałam farbami akrylowymi do drewna i metalu. Spisały się doskonale! Utworzyły na betonie powłokę niemal ceramiczną. A złoty i srebrny kolor okazał się idealnym towarzystwem dla surowej szarości betonu.


edytowano 7 lipca 2016

W tym miejscu zamieściłam kilka zdjęć z betonowymi inspiracjami. Poczytałam jednak o prawie autorskim i zdjęcia zlikwidowałam. Zostawiam Was z kilkoma linkami, jeśli macie ochotę to klikajcie. Polecam wpisanie w wyszukiwarkę lub Pinterest haseł: beton, cement, hypertufa lub concrete i sami zobaczycie co jeszcze można zrobić z betonu. 


Inspiracja 1
Inspiracja 2
inspiracja 3
inspiracja 4
inspiracja 5
inspiracja 6
inspiracja 7

Ufff, to chyba wszystko... 



19 komentarzy:

  1. Nie przygniotły. Są superanckie! A te guziki mi Flinstonów przypomniały:D

    pozdrawiam
    http://pastelowonabialym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow cudeńka I dzięki za kursik:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawe dekoracje:)
    kursik super, myślę że kiedyś wykorzystam wskazówki.
    Pozdrawiam Anka

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za garść informacji natury technicznej! Wszak to podstawa wszelkiej pracy DIY! Bardzo przydatny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie trafiłam na twój przewodnik, jest bardzo pomocny i super napisany. Mam jednak pytanie. Czy można w ten sposób zrobić doniczki, czy wilgoć z ziemi ich nie zniszczy, może czymś zabezpieczyć od środka? Marzą mi się takie na moje sukulenty (jak na ostatnim zdjęciu)
    Pozdrawiam i dziękuję za pomysł:)
    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doniczki betonowe dla sukulentów, powiedziałabym zawładnęły blogosferą ;-) Wilgoć tak szybko ich nie zniszczy, w końcu beton to ważny element fundamentów domu. Możliwe, że po czasie zaczną powstawać zacieki, jak w przypadku donic glinianych, to "wina" minerałów z wody. Trzeba pamiętać o odprowadzaniu wody, bo sukulenty nie lubią stojącej wody. Należy zrobić otwory jak w klasycznych donicach i używać z podstawkami lub nie robić otworów, ale pamiętać o warstwie kamieni czy keramzytu na dnie doniczki, zanim nasypiemy do niej ziemi. Jeśli chodzi o zrobienie otworów, to można zastosować słomki, jak w przypadku guzików. Pozdrawiam :-)

      Usuń
  6. Chciałam zapytać o sklep w Poznaniu, w którym można kupić mniejszą ilość cementu. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam. Sklep, w którym kupuję małe ilości cementu znajduje się na Os. Orła Białego 71A. Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Hej, świetny wpis :) Podpowiesz jakiej użyć mieszanki lub co zrobić, żeby uzyskać strukturę jak na formie wazonika z tulipanem? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :-) Wazonik nie jest moim dziełem, pod zdjęciami podaję źródło. Z mojego doświadczenia: w wazoniku widać duże otworki po powietrzu, więc mieszanka musi być dość gęsta, łyżka stoi, beton prawie zastyga, wtedy powstaną takie dziury. Jeśli chodzi o kolor to podejrzewam, że jest to cement szary, bez dodatku białego :-) Powodzenia :-).

      Usuń
  8. Dziękuję ślicznie za rady były bardzo przydatne ! Postanowiłam zrobić wazonik w kartonie, wszystko by było pięknie, gdyby tak okrutnie nie pylił :( Może wiesz co zrobiłam nie tak ? część wierzchnia, która nie była zakryta jest niepyląca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak rozumiem pyli gotowy wazonik. Nigdy nie miałam takiego problemu. Myślę sobie, że do betonu przykleiło się trochę kartonu, takie drobne włókienka, które pylą gdy się rozdziera się niektóre kartony. Potwierdza to fakt, że ta odkryta część nie pyli. Spróbuj zetrzeć trochę wazonik papierem ściernym i przetrzeć wilgotną szmatką. Jeśli po wysuszeniu nadal pyli to powtórz. Wydaje mi się, że powinno pomóc, nic innego nie przychodzi mi do głowy. Pozdrawiam.

      Usuń
  9. Raz podjęłam się, by zrobić samodzielnie betonową doniczkę i więcej tego nie zrobię.. Zwyczajnie nie nadaje się do takich rzeczy. Zdenerwowałam się i doniczki kupiłam w internecie na ilikebeton.com/pl/. I te doniczki przynajmniej wyglądają a nie tak jak moje nadają się do wyrzucenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I gospodarka się kręci: jeden robi, drugi kupuje :-) Nic na siłę. Ja lubię, a pojemników, które zrobiłam używam do dziś, podobnie świeczników, wyglądają dobrze. Twój komentarz zbiegł się w czasie z moją ponowną aktywnością betonową ;-) Właśnie schną doniczki i świeczniki. Dla mnie nie bez znaczenia jest aspekt ekonomiczny. Kupiłam 4 kg cementu za 9,80 zł i zrobiłam z niego 4 średnie donice, 1 małą doniczkę i 2 spore świeczniki :-) Pozdrawiam.

      Usuń
  10. Wykorzystasz, co do grama, a co :-) Robię z piaskiem i bez piasku, różnie bywa. Powodzenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę troszeczkę Panią poprawić.
    Jeśli nie używamy piasku, a sam cement i wodę to otrzymujemy zaczyn cementowy, dopiero po dodaniu kruszywa (piasek, żwir) do zaczyna otrzymuje się beton.
    Zaczyn ma dużo mniejsza wytrzymałość niż beton.
    Zwykle stosujemy proporcje 3-5:2:0.5-1 (piasek, cement woda).
    Oczywiście, że możemy dodawać samej wody, nie trzeba A mieszać jej z cementem.
    Należy jednak pamiętać, że im mniej wody w mieszance tym beton bardziej wytrzymały. Np w beton ach wysokiej wytrzymałości dodajemy tak mało wody, że po wymieszaniu mieszanka jest nadal sucha, dopiero wtedy dodajemy różnego rodzaju chemię budowlana ( plastyfikatory), które dodane w niewielkiej ilości sprawiają, że nasza mieszanka ma konsystencję zupy.
    Dlatego dodając coraz to więcej wody oslabiamy beton.
    Formy zawsze smarujemy olejem mineralnym (inny może spowodować powstanie plam), i beton rozformowujemy zawsze po 24godzinach. Formę można owinąć folia spożywcza w celu powstrzymania zbyt szybkiego parowania wody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Panu dziękuję za komentarz. Jak tylko zasiądę do bloga uzupełnię wpis, bo to cenne wskazówki. Pozdrawiam.

      Usuń

Na moim kameralnym blogu zaczęło pojawiać się dużo spam'u... Zdarzyło się nawet, że przedostał się przez zabezpieczenia bloggera i został opublikowany jako komentarz. Stąd moja decyzja o moderowaniu komentarzy. Dziękuję za każdy niespamowy komentarz :-).