czwartek, 17 stycznia 2013

Bal Przerebiańców :-)

Tym razem postanowiłam, że nie będzie jednego długiego wpisu: co było, co jest... ale podzieliłam go na dwie części :-) Dziś przegląd strojów karnawałowych z lat ubiegłych. Może komuś zapodam pomysł, bale i baliki na czasie :-) Zapraszam.

Rok 2009 - Mariposa

Mariposa to motyla wróżka z serii bajek Barbie. To był pierwszy Bal Przerebiańców (tak nazwała go Helenka ;-) w naszej rodzinie. Emocji było sporo, pracy także. Pamiętam, że omal nas nie minął z powodu zapalenia ucha... Strój był bardzo pracochłonny. Nie mogę dokopać się do zdjęć z naszego aparatu, więc zapodaję przedszkolne. Niestety Pan Fotograf podszedł do zadania zbyt artystycznie, jak dla mnie... i takie fotki nam zapodał. Nie do końca widać spódniczkę, która składała się z pojedynczych płatków, a każdy obszyty był czarną lamówką. Różowe skrzydełka wykończone zostały także czarnymi tasiemkami. Wianek upleciony ze sztucznych kwiatków miał dopięte motylki :-)


Rok 2010 - Tygrysia Lilia

To był etap oglądania Piotrusia Pana znów i znów. Przebranie oczywiście księżnkiczki tyle, że indiańskiej. I ile raz oglądany był film (znów i znów) ja byłam wzywana na szkolenie, żeby żaden szczegół stroju Tygrysiej Lilii mi nie umknął. Starałam się jak mogłam. Oto rezultat oraz zdjęcie poglądowe - kadr z filmu Diseya "Piotruś Pan"


Rok 2011 - Panna Młoda

To był strzał w 10! Oczywiście nie ja, a Helena wymyśliła ten strój i zrobiła furrorę w przedszkolu. W ruch poszły firanki :-) oraz pluszowe kwiatki. Zabawa pierwsza klasa :-)


Rok 2012 - Na scenę wkracza Marysia.

Że mi będzie łatwiej, bo mam już dla Marysi gotowe przebrania... Nic bardziej mylnego. Maria nie chciała być Mariposą, Tygrysią Lilią ani nawet Panną Młodą. Ona chciała być Baletnicą... Tak w zasadzie to wszystko gotowe mieliśmy, ale żeby nie było, że na bloga z rękodziełem wrzucam jakiegoś gotowca to wuala: gumeczka z różyczką, która zdobiła koczek baletnicy jest mojej igły :-)


Obecnie w mojej pracowni przygotowujemy stroje i nie tylko na tegoroczny karnawał. Nie będzie Mariposy, Indianki, Panny Młodej ani Baletnicy. Posunę się o krok dalej: nie będzie żadnej innej Księżniczki czy Wróżki! Dodam, że dzieci same wymyślają swoje przebrania. I podnoszą poprzeczkę ;-) Powoli powstaje w naszym domu wypożyczalnia strojów karnawałowych ;-)


ZapiszZapisz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na moim kameralnym blogu zaczęło pojawiać się dużo spam'u... Zdarzyło się nawet, że przedostał się przez zabezpieczenia bloggera i został opublikowany jako komentarz. Stąd moja decyzja o moderowaniu komentarzy. Dziękuję za każdy niespamowy komentarz :-).