Nie wiem na ile znacie decoupage, to zdecydowanie wpis dla początkujących. Ja bawiłam się tą metodą bardzo intensywnie, ale zawsze w wersji podstawowej. Żadnych spękań, postarzania, ot naklejanie obrazków i motywów. Używałam do tego specjalnego kleju i lakieru, ale wiele razy słyszałam o zastosowaniu preparatów łatwo i tanio dostępnych. I choć jeszcze znalazłabym w swoim kartoniku te specjalne postanowiłam spróbować podręcznych i zdać wam relację. Jeśli kiedykolwiek mieliście ochotę pobawić się decoupagem, warto spróbować bez zbędnych kosztów.
Potrzebuję:
- Klej typu Wikol (do nabycia w każdym sklepiku z materiałami budowlano-remontowymi, a nawet papierniczym)
- Lakier bezbarwny, najlepiej akrylowy (nie śmierdzi, można używać w domu)
- Pojemniczek do rozcieńczenia kleju
- Pędzelek
- Deseczkę, na której umieścimy obrazek
- Farbę (w moim przypadku białą), którą pomalujemy deseczkę
- Obrazek
Gdy obrazek całkowicie namięknie delikatnie wyjmuję go z wody i osuszam z nadmiaru na papierowym ręczniku. |
Po wyschnięciu kleju maluję całość lakierem akrylowym. Zazwyczaj nakładam 4 warstwy lakieru. Po drugiej przecieram całość drobnym papierem ściernym o gradacji 300-400. |
Gotowe. |
Znajomy obrazek:) super pomysł, bo nasze się kurzą gdzieś na szafce a tak można powiesić!
OdpowiedzUsuń