Zaglądam na różne blogi i wszędzie pastele. Pastelowe kwiaty, naczynia, obrusy, poduszki i zasłony, a nawet jajka tu i tam... U mnie także, a jakże... pastelowe gatki :-) Zapraszam :-)
Zaraz po tym jak wymyśliłam, że uszyję sobie spodenki do spania, pomyślałam że uszyję je także dla kilku bliskich mi kobiet :-) Ustawiłam sobie termin - 8 marca. Tak robię gdy jakiś pomysł wyda mi się dobrym i nie chcę żeby mi umknął :-) I udało się. Wysłałam lub wręczyłam osobiście takie spodenki do spania. Oczywiście planowałam więcej, ale nie udało się. Nauczyłam się już przyjmować takie redukcje planów. Tak wiele rzeczy i spraw składa się na moją codzienność... Nie sposób wszystkiego przewidzieć. I całe szczęście :-) Z pewnością wrócę jeszcze do szycia spodenek, już wymyśliłam nową kolekcję. Nie omieszkam zrobić wtedy kilku sztuk i obdaruję nimi kolejne cudowne kobiety :-) Na temat spodenek rozpisałam się ostatnio teraz więc tylko wspomnę, że wykrój pochodzi z Burdy 12/2003.
Dzień Kobiet. Nawet nie chce mi się sprawdzać kiedy i kto wymyślił to święto. Pewnie padała już w mojej obecności odpowiedź jako riposta na hasło, że to "relikt minionego ustroju politycznego". Nie obchodzi mnie to. Lubię Dzień Kobiet. Nie czuję się jednak dotknięta czy pominięta jeśli tego dnia jakiś mężczyzna nie złoży mi życzeń. Bardzo się cieszę, że jestem kobietą i uczę się akceptować wszystko, co to "bycie" ze sobą niesie. Dlatego też sama z radością składam życzenia Kobietom. A w tym roku przygotowałam małe "conieco" - alternatywa dla rajstop ;-) Swoją drogą: szalenie się cieszę, że goździki (które tak bardzo wpisały się wtedy w to święto) wracają do łask. Zawsze lubiłam goździki. Pewnie dlatego, że kwiaty jednej z odmian są ulubionymi kwiatami mojej Mamy :-)
Szkoda trochę, że nie bardzo przyjął się Dzień Mężczyzny (10 marca). Zastanawiałam się dlaczego. Może potrzebuje czasu, bo istnieje dopiero od 1999 roku? Poza tym myślę sobie: świętowanie kobiety dlatego, że jest kobietą, wydaje się... bardzo kobiece ;-) Natomiast świętowanie mężczyzny... sama nie wiem... A może tak podłączyć się pod Święto Myśliwego (3 listopada)? Tak, to jest jakieś rozwiązanie :-)
Jak tylko wymyśliłam spodenki do spania wiedziałam, że chcę dla nich sesji w plenerze :-) Sznurek i kolorowe gacie pośród śpiącej jeszcze natury to wesoły widok, prawda? :-) Cudowne słońce nam dopisało. Jeszcze zimno, jeszcze trawa się bieli, ale jest słońce. Jak dobrze... I moja asystentka :-) Jak zawsze pomocna:
Drogim Kobietom (tym które sobie tego życzą) składam życzenia, te najlepsze dla Was. I dobrych snów też życzę :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Na moim kameralnym blogu zaczęło pojawiać się dużo spam'u... Zdarzyło się nawet, że przedostał się przez zabezpieczenia bloggera i został opublikowany jako komentarz. Stąd moja decyzja o moderowaniu komentarzy. Dziękuję za każdy niespamowy komentarz :-).