piątek, 2 grudnia 2016

Instagram No 1.

14 września założyłam konto na Instagramie. Nie bardzo wiedziałam co z niego wyjdzie, ale polubiliśmy się nawet. Na początku mało i nieśmiało, teraz coraz sprawniej idzie mi wrzucanie aktualnych zdjęć. Lubię oglądać zestawienia takich zdjęć na blogach, dlatego zdecydowałam się i ja. Niektóre pewnie już widzieliście, raz coś takiego zrobiłam, ale pomysł nieco wyklarował się w mojej głowie, więc dziś w takiej formie.

Takim zdjęciem powitałam Instagram. Ostatni kwiat z bukietu, pierwsze zdjęcie na Instagramie.


Wielka płyta. W sierpniu minęły trzy lata od naszej przeprowadzki. Pojawiły się nowe pomysły, niektóre zweryfikował czas. Ostatnio mieliśmy mały remont przedpokoju. Malowanie, nowa półeczka, nowy/stary wieszak i najważniejsze: nowe biurko/parapet. Przedpokój czekają jeszcze zmiany, być może na wiosnę. 


Jedzenie. Człowiek pracuje, człowiek je. Czasem człowiek robi zdjęcia jedzeniu i wrzuca na Instagrama. Może nawet częściej niż czasem. Na zdjęciach: Zupa ziemniaczano-porowa z łososiem, pod nią domowy chleb pszenno-żytni. W kolumnie po prawej: gulaszowa, domowa pizza i smażone kopytka z pastą z awokado.


Kawa czy herbata?  Skoro człowiek pracuje oraz je, lubi też wypić kawę lub herbatę, oj lubi.


Koktajle. Człowiek ulega modom. Jeśli ulega robieniu koktajli owocowo-warzywnych, to niech i zdjęcia im robi i na Instagrama wrzuca, a co. 


Biało - czarno. Na koniec kilka zdjęć ułożyło się człowiekowi w taki kolorystycznie spójny kolaż zdjęć. Niech będzie i taki.


Dziś na chwilkę zaświeciło słońce i udało mi się zrobić zdjęcia w przedpokoju. Jak tylko ogarnę zdjęcia będzie nowy wpis. Tymczasem pozdrawiam Was serdecznie. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na moim kameralnym blogu zaczęło pojawiać się dużo spam'u... Zdarzyło się nawet, że przedostał się przez zabezpieczenia bloggera i został opublikowany jako komentarz. Stąd moja decyzja o moderowaniu komentarzy. Dziękuję za każdy niespamowy komentarz :-).