środa, 12 października 2016

Nowe wieszaki do łazienki.

Jeszcze w wakacje planowaliśmy odświeżenie  łazienki. Przygotowałam wieszaki, które miały w niej zawisnąć, ale tak się jeszcze nie stało, bo i odświeżania nie było. Wieszaczki jednak czekają i latem zrobiłam im kilka fotek na balkonie. Pokażę Wam je dzisiaj, gdyż długo mnie tu nie było. Powodów jest kilka, a jednym z nich jest projekt domowy, który zajął mi ponad trzy tygodnie. Nie będę tworzyć atmosfery: pomalowałam dużą komodę i półkę w pokoju. Pogoda jednak sprawia, że ciężko teraz zrobić zdjęcia w mieszkaniu, choć nasze jest bardzo jasne. Tak, wiem wystarczy dobry warsztat fotograficzny i wszystko się da. Wracając do dzisiejszego wpisu najpierw zdjęcia, a pod nimi komentarza słów kilka.



Wieszak do parowania skarpetek już był. Jednak w zupełnie innej odsłonie. Po przeprowadzce przez jakiś czas z niego zrezygnowałam, bo już mi się nie podobał tak bardzo jak kiedyś (faza na decoupage). Jednak po kilku tygodniach zawisł gdyż jego funkcjonalność przewyższyła urodę. Teraz gdy trwa moja faza na skrzynki wieszak powstał właśnie z nich. Przyznam Wam szczerze, że jeszcze nie zawisł, a ja mam na niego jeszcze inny pomysł... W planach jest remont łazienki i jeśli dojdzie on do skutku to za rok zobaczycie kolejny wieszak na skarpety ;-). Po co? Nie jestem perfekcyjną panią domu, no nie jestem. Dlatego wypranie jednej skarpetki z pary zdarza mi się czasami  często. I - sprawdziłam to doświadczalnie - od czasu posiadania wieszaka skarpetki zawsze zazwyczaj odnajdują parę.
Jeśli nie do parowania skarpet to do kuchni, na zapiski wszelakie i ziół suszenie. Tudzież do przedpokoju na kartki okolicznościowe.




Jak już robiłam wieszak na skarpety to zrobiłam jeszcze taki standardowy. Na ścianie w łazience wisi plastikowo - zżółknięty i straszy wespół ze zżółkniętymi fugami. Jedno i drugie ma ulec odświeżeniu, wkrótce...


To byłoby na tyle. Mam nadzieję, że słońce jeszcze kiedyś się pojawi, nie tylko ze względu na zdjęcia...

Pozdrawiam Was serdecznie.


3 komentarze:

  1. Genialny pomysł z tym wieszakiem do parowania skarpetek:) Też mam taki problem, że czasami upiorę jedną, a potem w kolejnym praniu następną. Taki wieszak jest świetną poczekalnią dla zagubionej skarpety, która czeka na parę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) To bardzo przydatny "przydaś" ;-) Na prawdę brakowało mi go, gdy go nie było ;-) Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Fajny pomysł, można zostawiać informacje z listą rzeczy do zrobienia.

    OdpowiedzUsuń

Na moim kameralnym blogu zaczęło pojawiać się dużo spam'u... Zdarzyło się nawet, że przedostał się przez zabezpieczenia bloggera i został opublikowany jako komentarz. Stąd moja decyzja o moderowaniu komentarzy. Dziękuję za każdy niespamowy komentarz :-).