Pozdrawiam czerwcowo znad kolejnego garnka młodej kapusty ;-)
środa, 4 czerwca 2014
Tunika z rowerem.
Taka miała być tunika dla Niej. Szara, długa, z rowerem, koniecznie z kolorowymi kółkami. No to jest :-) Mamy teraz etap jazdy na rowerze i noszenia tunik do legginsów :-) Bluzeczka dobrze znosi pranie i jeszcze lepiej noszenie. Szycie ubrań wciąga mnie. Lubię patrzeć jak dzieci z radością je zakładają i nawet z dumą informują, że to mama uszyła :-) Wycięłam za duży dekolt dlatego obszyłam go pliską z dzianiny, tak sobie myślę, że fajnie wyszło :-) Rękawy i dół "na surowo" :-)
Pozdrawiam czerwcowo znad kolejnego garnka młodej kapusty ;-)
Pozdrawiam czerwcowo znad kolejnego garnka młodej kapusty ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja tu byłam dzisiaj, kulinarnie szukałam, min. porównywałam mój przepis na bułeczki cynamonowe, z Twoim na drożdżówki, czym się tam różnią, a przy okazji podziwiałam ubranka :-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że wpadłaś. Szycie ubrań nigdy mnie specjalnie nie ciągnęło, ale oststnio zaczęło... Helena wchodzi DUŻYMI krokami w świat mody ;-) Tak, to JUŻ :-)
UsuńRower na rower :) Piękne !
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak :-) Pozdrawiam :-)
UsuńPIEKNA !!!
OdpowiedzUsuńa córcia musi być przeszczśliwaa !!!
Dzięki :-) Bluzka właściwie nie przebywa w szafie. Jest na córce albo w koszu z praniem, tudzież suszy się ;-) Pozdrawiam.
Usuń