sobota, 14 lipca 2012

Witamy po tej stronie brzucha ;-)


Kołderka, która została... dokończona na powitanie małej dziewczynki o anielskim imieniu :-) To było tak: kwadraty do tej kołderki połączyłam już dawno temu. Jednak cały czas mi czegoś przy niej brakowało. Nie miałam pomysłu na wykończenie. Nie miałam też komu jej dać... Spodobało mi się takie połączenie, połączyłam i na jakieś 10 miesięcy zawiesiłam to dzieło. Nadszedł czas gdy na świecie miała pojawić się wspomniana dziewczynka. I nagle DING! czas na dokończenie kołderki, czekała właśnie na Ciebie :-) I jak postawić kropkę nad "i" ?  W tym przypadku bielą, jak dla Anioła! 
Sesja zdjęciowa w parku z mojego dzieciństwa. Miałam wizję sfotografowania jej przy karzaku dzikiej róży ale nie zdążyłam uszyć...i przypomniałam sobie te właśnie róże spod pałacyku :-)





Początkowo wydawało mi się, że takie wykończenie będzie mniej pracochłonne i zajmie mniej czasu... Myliłam się... Przygotowanie kokardek i pikowanie tzw. punktowe jest także wymagające... Efekt wart zachodu, tak myślę  :-) kokardki nadają dużo uroku :-)



Na podsumowanie. Gdy przygotowuję ten wpis jest 3 dzień lipca 2012 roku. Kołderka o wymiarach 110 na 130cm, uszyta i wykończona ręcznie, sfotografowana pod krzakiem róży, została wyprana w 40 stopniach Celsjusza, suszy się właśnie w stanie rozłożonym pod jabłonią i czekamy...


Doczekaliśmy się! Jest już po tej stronie brzucha mamy co i my :-)  Narodziła się wczoraj, 13 lipca 2012 roku. Dobrego życia Kochana :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na moim kameralnym blogu zaczęło pojawiać się dużo spam'u... Zdarzyło się nawet, że przedostał się przez zabezpieczenia bloggera i został opublikowany jako komentarz. Stąd moja decyzja o moderowaniu komentarzy. Dziękuję za każdy niespamowy komentarz :-).