Zawiesiłam się, nie ma co. Uznałam, że skoro nie było mnie trochę, to nie zapodam wpisu technicznego o betonie, bo byłoby za ciężko ;-). Pokażę Wam natomiast efekty moich budowlanych poczynań. Właściwie, to wszystko już było, ale w wersji surowej. Dziś z kroplą koloru. Uwielbiam moją złotą i srebrną farbę :-). Na początek wazonik z nieplanowanym, acz mile widzianym pęknięciem ściany.
I jeszcze dwa świeczniki, które bardzo polubiłam. Na jednym zawieszka, na której coś namaluję :-)
Miłego tygodnia Drodzy Czytelnicy :-).
Nie przypuszczałam, że metaliczne kolory tak dobrze komponują się z kolorem i fakturą betonu. Te pojemniki są świetne po prostu. Chyba nabierasz wprawy :)
OdpowiedzUsuń:-) Ja też nie wiedziałam co z tego wyjdzie, ale gdy pomalowałam na złoto pierwsze jajo to zobaczylam kolejne połączenie idealne (subiektywnie ;-). Przeciwieństwa lubią się jednak przyciągać ;-). Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam.
UsuńŚlicznie to wygląda. Już pod wcześniejszym postem się tym niezdrowo podniecałam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na post o ramie tv:)
http://pastelowonabialym.blogspot.com/
Dzięki :-) A już do Ciebie wpadam, bo mnie zaciekawiłaś :-)
UsuńDzień dobry, Pani pomysły są niezwykle intrygujące.Podziwiam i zapraszam do odwiedzenia naszego bloga. Izabela
OdpowiedzUsuńA dziękuję. Byłam, widziałam. Miło i ciepło :-) Ja akurat drutów póki co nie ruszam ;-) ale szydełko lubię :-) Pozdrawiam.
Usuń